Tag: porady Strona 1 z 2

Piszę o opisach

Kiedy prowadzę sesje, moje opisy nie są specjalnie dokładne, ale całkiem mi z tym dobrze.

Wszyscy ostatnio piszą, o tym, jak robić przewspaniałe opisy, jakby był rok 1999*, a oni byli redaktorami z MiMa. Postanowiłem więc i ja coś napisać. Żeby było jasne, to nie jest poradnik, Jestem za cienki w uszach, żeby komukolwiek mówić, jak ma grać. No dobrze jedną rzecz powiem: Opisy nade wszystko powinny być krótkie, dłużej niż 30 sekund uśpi każdego.

Trudno jest być złym mistrzem gry

Poradnik dla MG w roku 2021? I to w formie książki, a nie cyklu filmików na YT? Takiej okazji nie mogłem przegapić. Wydałem więc 2.40 USD na pdf-a i radośnie rzuciłem się czytać. „Trudno jest być złym mistrzem gry” napisał Jakub Osiejewski (just me writing games), a wydał Gramel. Z autorem minęliśmy się w kapitule konkursu Quentin, a ponieważ jego komentarze zawsze wydawały mi się przemyślane i sympatyczne to do lektury (która notabene zaskoczyła mnie objętością 160 stron) siadałem z optymizmem.

Walka o czas

Dawno, dawno temu, kiedy chodziłem jeszcze do liceum, potrafiliśmy spotykać się na sesje, trwające po 8 godzin. Siedzieliśmy klimacąc, tocząc długie dyskusje „in character” i wciągając pizze. Kiedy parę lat temu wróciłem do hobby, jakoś odruchowo wpasowałem się w konwentowy format sesji, trwającej 4 godziny. Podobało mi się to skrócenie. Teraz coraz częściej na moim horyzoncie pojawia się gry przeznaczone na jeszcze krótsze sesje – Strzygi, Howitówki, AL i różne indiasy.

Robocza hipoteza tego felietonu będzie brzmiała: Czas użytkownika jest najważniejszym zasobem, o który rywalizują niezależni twórcy gier i materiałów erpegowcy. Standardowy gracz ma mniej czasu niż pieniędzy.

Jak wygrać Quentina w 9 prostych krokach

Termin wysyłania prac na Konkurs Quentin zbliża się wielkimi krokami (45 dni) to akurat tyle, żeby napisać bardzo dobry scenariusz. Dla tych, którzy zastanawiają się jak to zrobić, przygotowałem prosty poradnik: Jak wygrać Quentina w 9 krokach.

W obronie heksów

W ostatni piątek słuchałem RPGadki z gościnnym występem Kartografa niepraktycznego (oba te profile serdecznie polecam). Odcinek był bardzo fajny. Niestety prowadzący nie reagowali, a gościowi nawet głos nie zadrżał przy szkalowaniu używania na mapach* siatki z sześciokątów foremnych, czyli heksów. Postanowiłem więc napisać parę słów ich obronie.

Tl;dr: Heks jest król siatki, jak lew król dżungli. 🙂

Warsztat wyobraźni

Normalnie czytam jeden, dwa erpegowe teksty w tygodniu. W ostatnich dniach czytam jeden scenariusz dziennie. Dzięki temu wyraźniej widzę rzeczy, które inaczej by mi umknęły.

Na razie wniosek jest jeden. Nasi (pół) amatorscy twórcy mają doskonałe pomysł. Naprawdę, na Quentina przychodzą scenariusze oparte o pomysłach, które są czystym złotem. To, co najczęściej szwankuje to wykonanie. Przekucie świetnego konceptu w tekst użytkowy.

Defiant – projekt

Od dawna chciałem napisać tekst o projektowaniu graficznym w erpegach. W końcu uznałem, że lepszej okazji od Defianta mieć nie będę. Dlatego, że to bardzo dobra gra i polecam ją każdemu fanowi urban fantasy. Co więcej, Defiant ma świetne ilustracje. Niestety czytanie go było dla mnie bardzo ciężkie. Z powodu projektu.

Podręcznik musi być prosty w czytaniu i wygodny w użyciu. Informacje muszą być w nim łatwo dostępne. Poza oczywistym przygotowaniem tekstu pod względem struktury i języka (które jest tutaj bardzo ok) bardzo dużo zależy od projektu podręcznika. Będę dalej omawiał różne techniki mające korzystanie z tekstu i to jak użyto ich w Defiant.

L5p – część III jak z niego korzystam?

Część I – Co to jest loch pięciopokojowy?

 Część II Dlaczego nie lubię lochu pięciopokojowego

Dziś ostatnia część cyklu. W poprzednich pisałem, co to jest metoda lochu 5 pokojowego i jakie widzę w niej wady. Dziś będzie o tym, jak mimo tych wad z niej korzystam. Dla uproszczenia cały czas będę pisał o lochu, choć jak wcześniej zaznaczyłem, można tego używać dla dość dowolnych scen.

L5p – część II Dlaczego nie lubię lochu pięciopokojowego

Część I – Co to jest loch pięciopokojowy?

W poprzednim wpisie omówiłem bardzo krótko koncepcje Lochu 5 pokojowego. Dziś będzie o tym, czemu za nią nie przepadam. To nie to, że uważam L5P za zupełnie nieprzydatne narzędzie, dla mnie jest jednak na tyle niewystarczające.

Część I – Co to jest loch pięciopokojowy?

Chciałem napisać prosty tekst o koncepcji Lochu 5 pokojowego (L5P). O tym, dlaczego nie do końca mi z nią po drodze. Zacząłem szukać w polskim internecie jakiegoś tekstu, żeby nie tłumaczyć pojęć od zera a tu okazało się, że dostępne materiały są co najmniej skąpe. Muszę więc najpierw przybliżyć, o co chodzi, a dopiero potem napisać czemu za nim nie przepadam.

Strona 1 z 2

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén