Tag: rpg Strona 1 z 2

Ludowość erpeżków

Po Coperniconowych prelekcjach zachciało mi się trochę polarpować akademię – dzielę się więc tym, co pozwoliło mi ostatnio spojrzeć na nasze hobby z innej perspektywy.

Zaczęło się od tego, że słuchałem „The Flowers of Bermuda” Stana Rogersa. To ckliwa folkowo-żeglarska piosenka o kapitanie, który poświęca się, żeby uratować swoją załogę. Chcąc sprawdzić jedna rzecz, zajrzałem do tekstu, gdzie w komentarzach znalazłem długą dyskusję na temat tego, czy opisane w piosence wydarzenie miało miejsce, kiedy statek dopiero wypływał z Bermudów, czy gdy do nich docierał po długim rejsie. Wzruszyłem ramionami, bo imho w ludowo-szantowej konwencji piosenki nie miało to żadnego znaczenia.

Zastanawiacie się może, co to ma wspólnego z RPG? Teza, którą chce tu ostrożnie postawić, jest taka, że erpeżkom jest bliżej do kultury ludowej, niż nam się wydaje.

10 rad dla MG na konwencie

Od kilku lat prowadzę dużo na różnych wydarzeniach, część tych przemyśleń kłębiło się we mnie już jakiś czas. Impulsem do spisania ich była jedna z post Bazyliszkowych ankiet, w której ktoś narzekał, że podczas 3.5-godzinnej sesji 1.5h zeszło na tworzenia postaci. Łapcie więc ten zbiór porad i pamiętajcie, że są one jak piracki kodeks – to bardziej wskazówki niż żelazne zasady. 

Fantastyczny 2022

Czas na coroczne podsumowanie – co fantastycznego udało mi się zrobić w tym roku. Należy kliknąć obrazek, żeby go w pełni rozwinąć. Statystyki grania troszkę przekłamują, bo tak naprawdę na 1 miejscu powinno być „Inne” – sesji w różne dziwne systemy po jedno dwa spotkania jest bowiem znacząco więcej niż dedeczków.

Orbital

Nie będę ukrywał, że orbital urzekł mnie ilustracją na okładce. Stonowane kolory, mnóstwo szczegółów i fajny styl namówiły mnie do złapania tego erpega autorstwa Jacka Harrisona. Dopiero przeglądając, zauważyłem, z gatunku bez mistrza gry. Nie powiem, żebym za nimi przepadał, ale za to tematyka — życie na neutralnej stacji kosmicznej w czasach wielkiej wojny trafiła mnie 10/10. Zwłaszcza że ostatnio powtarzałem sobie Babilon 5.

Standardy

Nie rozumiem, jak można przeprowadzić wywiad z własnym pracodawcą (partnerem biznesowym itd.) i udawać, że to nie jest promocja. Na wszystkich Bogów Asgardu prowadzicie ten profil we dwóch, czy rozmowy z szefem wydawnictwa nie mógł przeprowadzić akurat ten, który dla niego NIE pracuje? Nie można przeprowadzać wywiadu, z kimś od kogo jesteśmy w jakiś sposób zależni. Jeżeli Lois Lane pracowałaby dla Lexa Luthora, to przeprowadzając z nim wywiad, nie mogłaby mu zadać trudnych pytań. Na przykład o jego maszynę zniszczenia świata ani docisnąć rozmówcy w pytaniu o opóźnienia wysyłki podręczników, zamiast zadowalać się pierwszą odpowiedzią.

U-boat mystery

„U-boat mystery” to pierwsza przygoda do Troubleshooters (system o graniu w klasyczne frankofońskie komiksy), o którym pisałem jakiś czas temu. Powstała przy okazji zbiórki na kickstarterze i wiele osób dostało ją niejako w pakiecie z podstawką. Możemy w niej wyruszyć do orientalnych krain w poszukiwaniu zaginionej łodzi podwodnej. Oczywiście jest to u-boot wypełniony tajną technologią nazistów. W tym znanym i lubianym imaginarium mamy też stowarzyszenie VRIL i quasi Wagnerowskie obrazy.

What do we do in the shadows

Szczyt mojego przedświątecznego nastroju:

Skończyliśmy kampanie w 7th sea. Od stycznia zaczynamy coś nowego i trochę niespodziewanego.

Piszę o opisach

Kiedy prowadzę sesje, moje opisy nie są specjalnie dokładne, ale całkiem mi z tym dobrze.

Wszyscy ostatnio piszą, o tym, jak robić przewspaniałe opisy, jakby był rok 1999*, a oni byli redaktorami z MiMa. Postanowiłem więc i ja coś napisać. Żeby było jasne, to nie jest poradnik, Jestem za cienki w uszach, żeby komukolwiek mówić, jak ma grać. No dobrze jedną rzecz powiem: Opisy nade wszystko powinny być krótkie, dłużej niż 30 sekund uśpi każdego.

The loneliness of the Múrmaiden

Lubię ten moment, kiedy nie wiem co myśleć na temat jakiegoś materiału. Upewniam się w ten sposób, że nie wjechałem jeszcze w umysłowe koleiny karzące mi zawsze chwalić jednych a narzekać na drugich. Dziś właśnie pisze o takim materiale.

„The loneliness of the Múrmaiden” to dodatek do MÖRK BORG autorstwa Michała Gotkowskiego (NeonoN). Powstał w ramach game jamu FÖLK-LORE i w związku z tym jest luźno inspirowane legendą warszawskiej syrenki. Należy do rosnącej w ostatnio kategoria produktów dewizowych, tworzonych nad Wisłą od razu po angielsku.

Mechanika Keczupu

Czytałem ostatnio dwie bardzo fajne erpegowe rzeczy i w każdej zauważyłem coś zupełnie odmiennego i jednocześnie bardzo ciekawego. Dlatego na przykładzie „Strzyg” Łukasza Kołodzieja oraz „1989” Grzegorza Nowaka i Karola Sollicha będę sobie dywagował, jak mechanika wplywa na opowiadane historię.

Strona 1 z 2

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén