Jednym z powodów, dla których gram w erpeżki jest możliwość przeżycia rzeczy, z którymi raczej nie mamy szans zetknąć się na co dzień. Kosmiczne abordaże, kapłani starszych bogów, smoki itd. Idąc dalej tym tropem, traktuje konwenty jako okazję do spotkania się z grami, w które nie mam szansy zagrać na w domu.

Dlatego, kiedy podczas Copernicon 2019 Mau spróbowała mnie namówić do wystartowania w TROLL-u, opór stawiałem czysto symboliczny. I słusznie, bo w efekcie bawiłem się doskonale.
Turniej Rekonesansu Omszałych Lochów i Labiryntów 2019 to eksploracja podziemi rozgrywana na punkty wg zasad „D&D Basic Set” z 1981. Zasady, co warto wspomnieć, są prościutkie i na pierwszy rzut oka zupełnie niezrównoważone. Mimo to grało się świetnie. Eksploracja podziemi, mordowanie potworów i sprawdzanie tyczką każdych drzwi ma swój niepowtarzalny urok i bezpretensjonalność, których nie znajdziemy na poważniejszych sesjach. Niektóre elementy (mapping) mam zamiar pożyczyć sobie do swojej kampanii.

Dwie uwagi krytyczne. Mam wrażenie, że przez dużą losowość podziemi (zgodnie z duchem epoki) wynik bardzo zależy od tego, jak skręcimy na pierwszym skrzyżowaniu. Może przydałyby się próby troszeczkę wyrównania tego zgodnie z nowoczesnym projektowaniem wyzwań. Choć może to tylko narzekania z ostatniego miejsca?
Druga sprawa. Zwycięską drużyna (gratulujemy Gobeliniarzom) zdobyła coś koło 1300 punktów. Każda drużyna startuje z szatnią na 21 postaci z 105 sztuk złota każda. Czy w takim razie spawnowanie powiedzmy 15 postaci zabicie ich i przejęcie ich złota da nam 1575 punktów i zwycięstwo?

Mimo iż jeszcze 12 godzin wcześniej na porozmawiajmy o RPG głośno krzyczałem, że nie mam nic wspólnego ze staroszkolnym graniem, dziś polecę każdemu spróbować tego rodzaju zabawy. Ja raczej nie zostanę tam na dłużej, ale może wrócę za rok?
dzięki K6 trolli

Ps Konkurs quentin zaczął publikować komentarze kapituły do prac.

Zdjęcie: Mitaukano – pixabay