Harde bestie
Ogólnie
Lubię opowiadania. Jak pewnie spora część starszego pokolenia to właśnie od krótkich tekstów zacząłem przygodę z fantastyką. Dlatego z przyjemnością złapałem „Harde Bestie”, czyli kolejna antologie opowiadań hardej Hordy. To grupa literacka dziewczyn, które postanowił razem działać i wzajemnie się wspierać już parę lat temu, kiedy fantastyka była jeszcze mocniej zmaskulinizowana niż dziś.
Największą zaletą antologii jest różnorodność, możemy zobaczyć jak z do tego samego tematu, podchodzą różne autorki. Dostajemy trzynaście tekstów. W zasadzie poza klasycznym SF mamy tu wszystkie podgatunki fantastyki, z dużą przewagą urban fantasy. Trochę podejrzewam, że to kara za grzechy mojego pokolenia, które w młodości za dużo grało w świat mroku. Kto sieje wiatr, ten zbiera burze. To znaczy kolejna ksiażke, gdzie zamiast wampirów są (sprawdza notatki) niebożęta, strzyki, sukuby, furasy, ok jednak coś nowego.