Wirus petersburski nie pozwolił mi skorzystać ze Zjava 11 w pełni. Snułem się więc po konwencie jak upiór przeszłych epidemii, ale co nieco udało się zrobić.
❄️Poprowadziłem bardzo fajną sesję w Scheherazade – The One Thousand and One Nights RPG. Dzięki drużyno, fantastycznie się z wami bawiłem.
❄️Dopowiadałem (bo nie powiem, że współprowadziłem) Witkowi Krawczykowi w prelekcji o pisaniu pierwszego scenariusza. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu ludzie
wydawali się nawet zainteresowani tym, co mówiłem.
❄️Posłuchałem fajnej prelekcji Seijego o Satanic Panic i erpegach. Świetna sprawa, a ilość zebranego przez autora materiału źródłowego robi wrażenie.
❄️Współ otwierałem XXII edycję Konkurs Quentin. Liczę na to, że dostaniemy mnóstwo doskonałych prac i będę miał co czytać 🙂 Poza tym planuję dorzucić swoje 3 grosze do rozwoju i promocji konkursu.
Teraz cześć absolutnie stronnicza i subiektywna. Do niesamowitego zespołu Zjavy dołączyłem rok temu i jubileuszowa 10. edycja była bardzo fajna. W tym roku chyba udało się zrobić jeszcze lepszą. Ponad 100 punktów programu, oraz 265 sesji. 265! Dwieście sześćdziesiąt pięć (prosimy nie regulować odbiorników). Quorum pars (non)magna fui. Nie wiem, czy istnieje drugi konwent z tak wielkim zagęszczeniem atrakcji na użytkownika. A na pewno nie istnieje druga tak wspaniała drużyna organizatorów i gżdaczy! Szkoda, że w tym razem nie mogłem udzielać się intensywniej, ale cóż, na pewno nadrobię za rok.
Dodaj komentarz