#quentin2019 17/17

I tak o to po dwóch tygodniach z kawałkiem zbliżamy się do końca. Dziś ostatni ze scenariuszy nadesłanych na XXI edycje Quentina.

„A kto dziewczyna?” to jak można się domyślić tekst inspirowany Świtezianką. Bohaterowie przybywają nad leżące na odludziu jezioro. Zostają tam wynajęci do poszukiwań „pięknego i młodego” strzelca, którego rzeczona świtezianka zeżarła za próbę puszczenia jej kantem. W tle mamy jeszcze konflikt między dwiema wioskami.

Scenariusz jest prosty i uroczo bezpretensjonalny. Angażujące zadanie, barwny świat grający na motywach romantycznej literatury, nie za trudne śledztwo i wybory moralne. Wszystko, czego trzeba do udanej sesji. Tekst nie jest przegadany, zawiera dokładnie to, co jest potrzebne do poprowadzenia przygody.

Fakt, że przygoda jest „bezsystemowa”, oznacza, że można ją w miarę łatwo zaadaptować do swojego stołu. Powoduje za to braki w mechanice. Ze statystykami NPC-ów autor radzi sobie przez porównania. Problem w mechanice testów. W śledztwach zawsze jest problem, jak rozgraniczyć rozwiązywanie zagadek przez graczy od tego, na co wpadłyby ich postacie. Brak opisanych testów problem ten pogłębia.

Tekst mógłby być spisany nie co przejrzyściej. Oddzielnie opisane są lokacje, osoby i wskazówki, wymaga ciągłego skakania między sekcjami. Przynajmniej ciężko się zgubić, bo wszystko jest ładnie pooznaczane.

Bardzo podobają mi się pozostające w tle motywy socjoekonomiczne. Napięcie pomiędzy mieszkańcami Sielan a Mrukami przypomina trochę drabinę społeczną w miniaturze odwzorowaną na skarpie jeziora. Drabinę z tych, które są gotowe wybuchnąć niczym rewolucja francuska.

Napisanie prostej i dobrej przygody jest czasem trudniejsze niż stworzenie skomplikowanej wielowątkowej opowieści. Dlatego potrzebujemy na Quentinie więcej takich tekstów jak „A kto dziewczyna?” – kameralnych, ale z pazurem.

Stay tuned. Jutro będzie podsumowanko i moje typy na zwycięską pracę.