Nic nie pisałem, bogdyż byłem na Euroconie w Uppsalli ;). W telegraficznym skrócie: wyjazd super udany. Niektóre punkty programu doskonałe – te o kulturze i literaturze. Niektóre swoim poziomem pukające w drugie dno od spodu (te o erpeżkach). Organizacja conu to fascynująca mieszanka totalnej amatorszczyzny (akredytacja) do wysokiego profesjonalizmu (pilnowanie czasu). Wszystko posypane nieskończoną wyrozumiałością uczestników. Średnia wieku dwa razy wyższa niż na polskich konwentach.
Tag: konwenty
Proszę, nie bierzcie tytułu tego tekstu dosłownie. Wyraża on sentyment, który dojrzewa we mnie od jakiegoś czasu. Nie będę tu nikogo przekonywał, że gra X jest zła i nie powinniście w nią grać. Chce się po prostu podzielić obserwacją.